poniedziałek, 28 czerwca 2010

Fabre...











… przedpremierowo. Kilka fotografii arkuszy świeżo przywiezionych z drukarni, jeszcze niezebranych. Całość będzie gotowa jutro.






wtorek, 22 czerwca 2010

Końcówki…


… nareszcie wyszły z drukarni. Zajęło to niemal miesiąc, ale to przede wszystkim ze względ na oprawę zintegrowaną. Druk całości wykonał Stabil, a oprawę – Colonel. 







Wyszło całkiem przyjemnie, jak sądzę.
Tom Końcówki. Henryk Bereza mówi Adama Wiedemanna i Piotra Czerniawskiego inauguruje nową serię Korporacji Ha!art: literatura non-fiction. W najbliższym czasie w tej serii ukażą się wywiad rzeka Piotra Mareckiego z Marianem Pankowskim Nam wieczna w polszczyźnie rozróba, patchwork wspomnieniowy o Janie Stoberskim, książka reporterów Dużego Formatu o Ryszardzie Aptem, a w dalszej perspektywie – kilka tomów Jadwigi Stańczakowej (m.in. tom wspomnieniowy o Mironie Białoszewskim). Wszystkie książki spoczywają już na twardym dysku bądź na regale w opasłych teczkach i czekają na chwilę opracowania...







Póki co kilka słów o Berezie. Wiedemann i Czerniawski przed kilkoma laty przeprowadzili szereg wywiadów z Henrykiem Berezą. Rozmawiali z nim o losach literatury najnowszej, o powiązaniach literatury, sztuki, polityki, obyczajów etc. – czyli o wszystkim tym, o czym uczy się każdy student polonistyki. Ważne jednak jest przede wszystkim to, jak to jest pokazane: mamy bowiem do czynienia z rozmową właśnie, z historią mówioną, która w żywej narracji zyskuje nieco inny kształt niż w wycyzelowanej pieczołowicie i ociosanej ze zbędnych chropowatości stylistycznych retoryce podręcznikowej. Mamy do czynienia z opowieścią tout court o kawale historii polskiej literatury, opowiedzianego przez człowieka, który od zawsze wzbudzał kontrowersje, ale przede wszystkim czytał literaturę, by tak rzec, egzystencjalnie – co w tym ujęciu rozumiem jako lekturę nie akademicką, nie metodyczną, tylko emocjonalną, uczestniczącą, zaangażowaną. I tu Wiedemann i Czerniawski indagujący Berezę przechodzą do – moim zdaniem – sedna tej książki, a mianowicie do tego, czym jest, może być (powinna?) krytyka literacka. Bereza nie odżegnuje się od pewnej stronniczości, broni swoich decyzji krytycznych, ocen, które uznawane były za kontrowersyjne. Przedstawia własną, ciekawą politykę krytyczną, która w pewnej mierze znajduje odzwierciedlenie w kształcie, jaki przybrała ta książka: historii mówionej – a więc pełnej nieoczekiwanych zwrotów, załamań, zawirowań, powtórzeń, retardacji, zawikłań, które w pewnej mierze oddają dość nielinearny sposób odbioru literatury przez krytykę. Taką „prawdę” o literaturze i jej krytyce próbowali przekazać Bereza, a wraz z nim Wiedemann i Czerniawski.
Tyle uwag nt. treści – poważniejszą ocenę pozostawmy czytelnikom i – jakżeby inaczej – krytykom. 







Jeszcze kilka słów o kwestiach wydawniczych. Nad kształtem książki pracowaliśmy razem z Agatą Biskup. Na okładce znalazło się znakomite zdjęcie Andrzeja Georgiewa (zrobione raptem parę miesięcy temu w warszawskim mieszkaniu Berezy). Mamy już przygotowane także zdjęcie Pankowskiego jego autorstwa – równie znakomite. Agata zaproponowała dość minimalistyczną estetykę, co moim zdaniem sprawdza się dość dobrze w przypadku książek literackich. Na okładce i stronach tytułowych użyła Geogrotesque – eleganckiego, a jednocześnie dość nowoczesnego kroju Eduarda Manso.







Proporcje książki zostały ustalone według skali chromatycznej – 140 x 225 mm, czyli seksta mała. Kolumnę i marginesy wykreśliłem według kanonu Van der Graafa/Jana Tschicholda. Do składu użyłem nowoczesnego kroju Josa Buivengi – Calluna. Lekko skierowane ku górze szeryfy nadają literom lekkości, co powinno sprawić, że tekst będzie przyjemniejszy w czytaniu. Tekst podstawowy złożyłem Calluną 10,3/12,5, pozostałe wielkości ustaliłem zgodnie z regułami złotego środka według splecionego podwójnego ciągu Fibonacciego.







Z informacji dodatkowych – książka zawiera kilkadziesiąt zdjęć Berezy i innych bohaterów jego opowieści, między innymi Marka Hłaski oraz indeks nazwisk i tytułów.